piątek, 21 lipca 2017

Niby o krajobrazach, ale nie do końca

Szósty tydzień pinezkowego kursu fotografii miał być krajobrazowy. Ale: pogoda nie taka, krajobrazy nie takie, mgła nie do uchwycenia i ogólne narzekania. Ale tydzień jest tygodniem i trza go udokumentować w pinezkowym (lekko zapomnianym) Project Life. 
Jakoś się Pinezka nie umie przekonać do gotowych kart do PL. No bo co to za twórczość, jak się wywoła zdjęcie, wetknie gotową kartę i naklei kilka kropek emaliowych? To jest taka, za przeproszeniem, mała twórczość. No i zawsze te karty takie jakieś za ładne, może ich szkoda do tego tygodnia, a w ogóle to trochę kolorystycznie nie pasują. I tak wychodzi, że Pinezka zawsze sama robi karty. Tym razem też zrobiła z cudownych, przepięknych i absolutnie leśnych (bo liściastych) papierów od Piątku Trzynastego. I trochę ze Studio Forty.








No, dziś pogoda w Łodzi mało fotograficzna, dlatego "z letka" te fotki są ciemne, ale nic na to Pinezka nie poradzi.

czwartek, 20 lipca 2017

O radzeniu sobie z Paskudem

Pinezka zrobiła Komuś prezent. Prezentem tym był karnet na różne fajne masaże. Karnet niestety wyglądał paskudnie. To znaczy może dla tego, kto sprzedawał ten karnet, był on najpiękniejszy na świecie, ale Pinezka uważała, że najlepiej dla tego karnetu, będzie go zakleić i nadać mu nowy, inny wymiar. Karnet więc przekształcił się w kartkę. Otóż i ona, on... yyy... oto co powstało:




Zliftowana została tu praca Justt. Pinezka bardzo lubi liftować Justt. A papiery są oczywiście od Rapakivi.

niedziela, 16 lipca 2017

O góry moje góry i dolinyyy

Wakacje udane? Piesze wędrówki zaliczone? Szczyty zdobyte? Pamiątkowe zdjęcie zrobione? To dobrze. U Pinezki bez zmian - co oznacza bicie w dekiel nawet na szlaku. Pamiątkowa fota powstała, pamiątkowy scrap się zrobił. Na papierach Rapakivi i dodatkach od nich. Z lekką nutką Studio 40. Czyli coś, co Pinezki lubią najbardziej.






sobota, 15 lipca 2017

O róży i kapuście

Ostatnio Pinezka zachwyca się przysłowiami chińskimi. Jakże piękna to kultura. A w temacie piękna takie przysłowie się Pinezce nawinęło. Bo o pięknie opowiadają dziewczyny z bloga Scrapki-wyzwaniowo. I jest pięknie.



czwartek, 6 lipca 2017

O tym, że jak się świeci, to musi być żarówka

Pinezka lubi żarówki. Nawet dawno temu kupiła sobie takie miniaturowe żarówki bardzo znanej firmy scrapbookingowej i zawsze jej żal je wykorzystać. Teraz też jej było żal. No nic, niech się jeszcze trochę pokurzą.
W każdym razie, jak się świeci - to musi być żarówka. Albo słońce. Ale częściej żarówka. Przynajmniej w Polsce. I takie oto żarówki Pinezka ujrzała nad swą głową, jak była gdzieś tam. I trzeba było cyknąć zdjęcie, a później to zdjęcie oscrapować. Papiery oczywiście od Piątku Trzynastego.