środa, 11 czerwca 2014

O smutku i przeczekaniu

Jak Pinezka jest smutna, to najchętniej by położyła się w pozycji embrionalnej, z kocem na głowie i bez ruchu i szmeru - przeczekała go. Ale niestety - za ciepło na koc, no i trzeba jeździć i walczyć. Pinezka ma już dość, ale na szczęście ma konkubenta, który bierze na siebie część obowiązków. Jak to dobrze.
W ramach odsapnięcia od czarnych myśli, łkania w rękaw i szukania w internecie rozwiązania na wszystkie problemy, Pinezka postanowiła ubabrać się mediami. I... pomogło. Trochę.




Czego tu nie ma w tym wpisie, luuudzie! Kto jest ciekawy niech wsadzi nos... a, figę! nie do gorącej kawy, a na bloga Scrappo!

6 komentarzy:

Licho_Nie_Spi pisze...

Wpis super, choć kolor taki mniej typowy! Trzymam kciuki za kicię!

gosia cash pisze...

Przezajefajne tło! Kiedy ja dojdę do czegoś takiego? Kolorystyka super i przesłanie dla mnie w sam raz:)

Olga Gibas pisze...

Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie problemów i smutków, a wpis cuudny :) i bardzo optymistyczny!

Olga Gibas pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
qedziorq pisze...

pięknie... to poczekamy;)

dagmarakos.blogspot.com pisze...

jak zwykle piękne tło :) ja ostatni też się próbowałam w podobnych kolorach, które ostatecznie, już prawie na finiszu, zamalowałam czarnym gessem :)