wtorek, 9 października 2012

O guzikach i Sylvii Plath

Dawno, dawno temu, w pewnej fabryce, powstały dwa guziki. Guziki były średniej wielkości, byle jakiego koloru i nie wyróżniały się niczym szczególnym. Aż nagle zapoznały się z twórczością Sylvii Plath i postanowiły połączyć się z nią na zawsze. Pomogła trochę Pinezka, chlapiąc obficie na stół i ściany i trochę na bazę pod tyci albumik.


Guziki są bardzo zadowolone ze swej nowej funkcji i wcale nie żałują, że nie trafią do płaszcza ani moherowego beretu. Dobrze im i dlatego chwalą się sobą na dwóch blogach - Scrap Marketu (wyzwanie #21) oraz Craft Artwork.

***edycja***
I znów doceniono Pinezkę. Jak mile jej ego rośnie...

8 komentarzy:

Iwona create pisze...

No nieźle, nieżle się natrudziłaś przy tych maleństwach... efekt superowy :)

Sylwia-eR pisze...

Ciekawe co na to Sylvia P by powiedziała- Sylwii-eR podoba się bardzo : )

gurka_krolowa pisze...

Uuu cudo! :D

Kasia Gawęda-Białostocka pisze...

Fantastyczna praca :) i jakie ładne guziczki :)

Anna Sokołowska pisze...

im mniejsze tym lepsze! :) jak dla mnie rewelacja!

OriBella pisze...

Wow, rewelacja!!!:)

urtica pisze...

bardzo udana rzecz: kolory, tło, słowa - i główki odwrócone w różne strony.
baaaardzo mi się podoba u Ciebie

druga szesnaście pisze...

lubię jak chlapiesz, lubię jak kleisz (nie tylko w tym poście).
dobrze się też czyta.